Prolog
Mroźnie, zimowe powietrze uderzyło w twarz Azaela- tę noc znów musiał spędzić na dworze. Jego psychopatyczny ojczym nie znał litości, zostanie w mroźną noc na dworze to była tylko jedna z setek wymyślnych kar stosowanych przez niego. Od małego dziecka uczył się żyć niczym więzień- więzień we własnym domu... Jedne czego potrzebował to trochę ciepła, ciepła kochającej matki. Niestety, ojczym był jedyną osobą, którą znał- z domu wychodził tylko po trunek dla tyrana, który swe rządy prowadził w domu a swojego przebranego syna traktował niczym niewolnika. Mam dosyć... Nie wytrzymam dłużej! Co ja takiego zrobiłem, że los skazał mnie na takie męczarnie?! krzyczał w duchu młodzieniec. Każdy kto ko zobaczył kojarzył go pewnie z pierwszym, lepszym żebrakiem bez domu. Ale cóż, szary, porwany koc, brązowe, posklejane od brudu włosy tworzyły takie oto pozory. Ów "żebrak" siedział tutaj już trzecią godzinę. Za chwilę wybije północ.- pomyślał. Według wierzeń ludu, północ była Godziną Nekromantów- o tej właśnie porze na cmentarzach można usłyszeć głosy wielu osób, w lasach widać różne postacie a umysły ludzie stają się jakby... opętane? Tej właśnie chwili bał się Azael- jakie szanse ma 15-letni chłopiec w spotkaniu z jakimś złym duchem lub co gorsza nekromantą? Żadne. Teraz nie trząsł się wyłącznie z zimna, trząsł się ze strachu.
-Chłopcze! -nieznany głos spowodował silny dreszcz, który wstrząsną młodzieńcem- Nie bój się! Chodź tutaj, ogrzejesz się.- głos ów po chwili wydał się mu niezwykle ciepły, strach ustąpił miejsce uldze. Kim jest ten człowiek? zapytał sam siebie. Kiedy wyostrzył wzrok zobaczył wysokiego, brodatego mężczyznę w długiej, białej szacie, na której widniał znak... Znak Magów.
Rozdział I; Nieznajomy
Chłopak przez dłuższą chwilę patrzył jak w murowany na znak na szacie obcego.
-Nuże, co tak stoisz? Szybko bo obaj zamarzniemy... -rzekł cicho starzec. Azael wstał powoli z ziemi i podszedł do starca. Przecież mi nic nie zrobi... A jak spróbuje to zacznę krzyczeć. powtarzał sobie w duchu. Kiedy zbliżył się do starca ten szybko obrócił się i gestem wskazał aby chłopiec poszedł za nim. Szli bocznymi uliczkami przez chwilę, która ciągnęła się w nieskończoność. W końcu zatrzymali się przed niedużym, zadbanym domem.
Obaj szybko przeskoczyli próg. Starzec zamknął drzwi i spojrzał na chłopca. Dopiero teraz Azael zobaczył, że ów mędrzec jest ślepcem. Białe jak śnieg źrenice niby patrzyły na niego. Jakim cudem on mnie zobaczył? Przecież jest niewidomy....
-Wyjaśnię Ci to później -jego odpowiedź wyraźnie zaskoczyła chłopca. Czyżby czytał w moich myślach...?.
Nie zauważył nawet jak jego "wybawiciel" gdzieś poszedł. Obrócił się i ruszył ku pomieszczeniu, z którego dobiegały odgłosy czyjejś obecności.
-Idź do pokoju obok... Czeka tam Na ciebie zaścielone łoże, jutro wszystko Ci wyjaśnię. -i znów odpowiedź wyprzedziła pytanie. Ale cóż, nie miał co się kłócić. Bał się, że mężczyzna coś mu zrobi. Cofną się i wszedł do małego, ciepłego pomieszczenia. Przy ścianie stało łóżko- wielkie łóżko. Nie zastanawiając się długo zdjął z siebie brudne ubrania i wskoczył do łóżka. Już po chwili twardo spał...
Rozdział II; Sen
Piękno tego lasu przyciąga tutaj wiele niczego nieświadomych istot. Piękno te, jest zdradliwe i niebezpiecznie niczym żmija. Ty również tutaj przyszedłeś, zachwycasz się śpiewem ptaków, zapachem lasu i nieświadomie wchodzisz między drzewa. Powoli kroczysz coraz głębiej i głębiej, czujesz, że jesteś tu bezpieczny, że nic Ci nie grozi. To tylko złudzenie...Ileż niewinnych istot zaginęło w tym lesie? Ileż to myśliwych i łowców nie powróciło do domu z polowania? Dziesiątki? Setki? Nikt nie wie a i większość nie chciałaby wiedzieć. Ale Ty nadal brniesz przed siebie. Zgłupiałeś! Zatrzymaj się! Nie idź tam! Krzyczę lecz nic nie słyszysz. Idziesz, ogarnia Cię niepokój, biegniesz, coś biegnie za tobą. "Cóż to jest? Demon? Nie, to tylko las, tu nie ma demonów." mówisz lecz sam sobie nie wierzysz. Ogarnia Cię niepokój, chcesz zawrócić, lecz coś Cię zatrzymuje, coś, co karze Ci iść dalej a Ty nie masz dość siły aby się temu przeciwstawić. Wyostrzają Ci się wszelkie zmysły, słyszysz szybkie bicie swego serca, zatrzymujesz się i siadasz po drzewem, nie masz siły już dalej biec. Głupcze, mówiłem Ci abyś nie wchodził, teraz zginiesz lub zgubisz się i pozostaniesz na zawsze w leśnym więzieniu. Ostrzegałem Cię, mogłeś zostać lecz Ty wolałeś iść! Teraz żegnaj, ja odchodzę a Ty zostajesz sam, to czy przeżyjesz to od teraz tylko Twoja sprawa. Błagam! Pomóż mi! Wołasz lecz już nikt Cię nie słyszy, jesteś sam...
Zbliża się noc, czujesz jak zimny pot spływa Ci po karku. Nie jesteś gotowy na śmierć a ona jest tak blisko, tak blisko, że czujesz jej oddech, jej obecność. Czy przyszła po Ciebie? Klękasz, zaczynasz się modlić do bogów o litość, łzy spływają Ci po policzkach ale wiesz, że płacz nic tutaj nie zdziała.
Budzisz się, cały jesteś zalany potem, leżysz w swoim łożu. Nic się nie dzieje, to był tylko zły sen...Wiesz, że to nie był zwykły sen. Opuszczony Las to najbardziej przerażające miejsce w całej Asterii, obiecujesz sobie, że Twa stopa nigdy nie stanie na ziemiach tego przeklętego lasu.
Wszelkie prawa zastrzeżone!
Powyższe opowiadanie bierze udział w konkursie.
Ciąg dalszy nastąpi
Ostatnio edytowany przez Angellos (2011-09-17 13:01:27)
Offline
Cóż, zapowiada się ciekawie, mam nadzieję, że wg. własnego pomysłu, bez ściąg zapożyczeń etc.
Nie mogę się doczekać, dlatego przed kompa i masz pisać
Offline
Spokojnie, nie trawię plagiatów Pomysł własny ^^ Fajnie, że się podoba. W takim razie napisze jutro 2 rozdziały
Offline
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia Nie planowałem całej fabuły, wszystko wyjdzie "w praniu" ^^
Offline
Niezłe, naprawdę fajne...
Możesz tylko wstawić parę enterów i taki błąd znalazłem:
a swojego przebranego syna traktował
nie powinno być przybranego?
Ogólnie jest nieźle, czekam na więcej
Offline
a swojego przebranego syna traktował
Pomyłka, już poprawiam ^^
Offline
Fajny prolog, a co najlepsze... Tajemniczy ;p Możemy tylko domyślac się, co będzie potem... Z tym magiem na końcu dobre, przez to czekam na kolejne. Czytając początek, przypomniałem sobie Kopciuszka ^^ Nekromanci... ? Zapowiada się ciekawie
Offline
No, widzę, że osiągnąłem zamierzony efekt ^^ Zaciekawiłem Was i pozostawiłem lekki niedosyt. Jutro 1 i 2 rozdział.
Offline
@odświeżam ^^ Dodałem I i II rozdział
Offline
Ale napisany przeze mnie, nieprawdaż? ^^
Offline
Ja jestem tam administratorem, więc chyba przeze mnie Ale ogólnie, podoba się?
Offline